niedziela, 23 marca 2014

Wypadek?

Hejka. Długo mnie tutaj nie było.
Mam dla was pewne opowiadanie <3

Michalina była zwykłą 16-latką. Jedyne co ją wyróżniało to wygląd i inteligencja. Była bogata. Wiele osób jej zazdrościło ale nie wiedziało jak jest naprawdę.
Poniedziałek. Dzień jak co dzień. Koniec weekendu. Gdy weszła do szkoły  udała się na pierwszą lekcję - plastykę. To było jej powołanie. Pierwszą przerwę postanowiła spędzić sama a to było trudne w jej przypadku. Podniosła długi rękaw bluzki. Tak patrzyła, że nie zauważyła iż ktoś stoi obok niej. Nie znała go. Nawet nie kojarzyła.
- Pewnie jest nowy - pomyślała.
Po kilku sekundach wpatrywania się w niego on powiedział nieśmiało.
- H.. h... hej. Jestem Kamil. Zauważyłam Cię a raczej Two... - przerwała mu.
- Blizny, rany? To chciałeś powiedzieć? Zapewne tak. Ja jestem Michalina. Nic mi nie jest. Możesz se iść.
- Nie. Nie pójdę. Nie znam się ale chcę Ci pomóc - odezwał się pewnie chłopak.
- Nie dasz rady mi pomóc. Nic mi nie pomoże - po tych słowach energicznym ruchem wstała i pobiegła. Weszła na samą górę budynku. Pewnie pomyślicie "zaraz skoczy i skończy się tak jak w tych innych tandetnych opowiadaniach". Właśnie, że nie...
- Wstań. Nie płacz - Kamil podał jej rękę - teraz możesz mi wszystko opowiedzieć.
- Jestem adoptowana. Moja mama i tata zginęli śmiercią tragiczną poprzez rozbicie się samolotu gdy miałam 8 lat. Dziadkowie się mnie wyrzekli. Trafiłam do bardzo bogatej rodziny. Najpierw było super, fajnie. Potem zaczęli mnie bić, ojczym mnie zmuszał do różnych rzeczy. Ja już tak nie mogę.
- Rozumiem.
- Zostaw mnie. Dam sobie radę. Chcę pobyć sama - szła w stronę przestanku.
Weszła do autobusu. Jak zwykle usiadła z tyłu pisząc pamiętnik.

GAZETA
23-03-2014

Dnia 22.03.14 przy ulicy Wrońskiej doszło do wypadku.
Kierowca autobusu nie zauważył jadącego tramwaju i wjechał na tor.
Pojazd nie zdążył się zatrzymać i wjechał w tył autobusu.
14 osób rannych w tym 5 dzieci.
1 ofiara, 16 letnia dziewczyna. Zginęła na miejscu.

A przy okazji zrobiłam nową ankietę :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz